Na znaczkach w bloku widnieją następujące gatunki roślin i zwierząt występujące w pasie Caprivi:
- żołna zwyczajna (Merops aplaster),
- antylopowiec szablorogi (Hippotragus niger),
- kob moczarowy (Kobus leche),
- czapetka Syzygium guineense, gatunek drzewa z rodziny mirtowatych,
- waran nilowy (Varanus niloticus),
- długoszpon afrykański (Actophilornis africanus),
- bielik afrykański (Haliaeetus vocifer),
- łowiec jasny (Halcyon senegalensis),
- krokodyl nilowy (Crocodylus niloticus),
- mamba czarna (Dendroaspis polylepis).
Znaczki propagują obszar Afryki Południowo-Zachodniej znany uprzednio jako Pas Caprivi. Spoglądając na mapę dzisiejszej Namibii, od północno-wschodniego rogu kraju wystaje ku wschodowi bardzo długi pas lądu (około 450 km długości!), docierający prawie do Zimbabwe. Ze wszystkich dziwnych granic i terytoriów afrykańskich będących spuścizną kolonializmu, Pas Caprivi jest najdziwniejszym. Pasowi Caprivi nadawano różne nazwy, by skusić turystów do odwiedzin: „Itenge”, „Pas Okavango" i inne. Obecnie nazwany jest Regionem Zambezi.
Jego nazwa pochodzi od Leo von Caprivi, niemieckiego polityka, który zastąpił Otto von Bismarcka na stanowisku kanclerza w 1890 roku. Niemcy wynegocjowali ten, jak się zdaje, losowy odcinek brytyjskiej Afryki, ponieważ skończył się na rzece Zambezi, co, jak sądzili Niemcy, zapewniłoby im drogę of Afryki Południowo-Zachodniej aż po Ocean Indyjski i wschodnie terytoria Niemiec (współczesna Tanzania, Rwanda i Burundi).
Niemieccy negocjatorzy powinni byli jednak spojrzeć wpierw na mapę. W rzeczywistości na rwącej rzece Zambezi trudno żeglować, zaś około 70 km dalej na wschód od Pasa Caprivi jest mały spadek, o wysokości 110 metrów, czyli Wodospady Wiktorii, według niektórych szacunków największy na świecie wodospad. Tą drogą nie sposób dostać się do Oceanu Indyjskiego.
Podsumowując, Pas Caprivi istnieje tylko dlatego, że ktoś zapomniał o największym wodospadzie na świecie.